Czasem wystarczy spojrzeć na trawnik, aby zauważyć, że potrzebuje on napowietrzenia. Trawa w ogrodzie żółknie, słabo rośnie i powoli obumiera, a ziemia pod trawnikiem jest zbita. Takich symptomów nie wolno bagatelizować. Aby napowietrzyć murawę, ogrodnicy stosują wertykulację oraz aerację. Właściciele ogrodów nie doceniają często tych zabiegów pielęgnacyjnych. A szkoda, bo napowietrzanie tworzy lepsze warunki dopływu powietrza, wody i składników pokarmowych do strefy korzeniowej. Jak łatwo się domyślić, zalecane jest szczególnie na glebach ciężkich i mało przepuszczalnych. Ponadto przygotowuje doskonale trawnik do późniejszego piaskowania i nawożenia. Dzięki napowietrzaniu czynimy wyżej wymienione czynności pielęgnacyjne jeszcze bardziej skutecznymi.
Mimo iż wertykulacja i aeracja służą temu samemu, różnią się sposobem przeprowadzania zabiegu. Aeracja polega na wykonaniu w darni pionowych, okrągłych otworów. Podczas wertykulacji wykonujemy w darni pionowe nacięcia. Usuwamy w ten sposób warstwę tak zwanego filcu, czyli martwych traw oraz mchów. Warstwa ta ma niekorzystny wpływ na właściwe funkcjonowanie trawnika i jego dobry wygląd. Tworzy ona mechaniczną barierę, która utrudnia dostęp powietrza, wody i składników pokarmowych pod powierzchnię ziemi. Systematyczne niszczenie powłoki filcowej rozluźnia strukturę gleby ogrodowej, zwiększając tym samym skuteczność nawadniania.
Wertykulację lub aerację powinno się wykonywać co najmniej raz w roku. Skuteczność tych zabiegów zależy w dużej mierze od terminu ich przeprowadzania. Najlepszym okresem jest wczesna wiosna, zaraz po pierwszym koszeniu trawnika. Trawa ulega wtedy intensywnej regeneracji po zimie i obserwujemy jej silny wzrost. Nowe przyrosty wypełnią szybciej drobne luki powstałe tuż po zabiegu, a my będziemy mogli dłużej cieszyć się gęstą murawą. Termin wiosenny to nie jedyny czas, w którym ogrodnicy wertykulują i aerują trawniki. Te proste czynności pielęgnacyjne można wykonywać także wczesną jesienią. Niezwykle ważne jest to, aby zdążyć przed zimą. Brak słońca i przymrozki mogłyby doprowadzić do uszkodzenia murawy.
W zależności od potrzeby wertykulację i aerację wykonujemy płytko lub głęboko. Przed każdym z tych zabiegów kosimy nisko trawę w ogrodzie (na około 2-3 cm). Ułatwi to ogrodnikom przeprowadzenie zabiegu. Następnie nawadniamy lekko górną warstwę podłoża. Powoduje to, że staje się ona bardziej plastyczna. Wertykulację przeprowadzamy prostopadle, zmieniając kierunki, najpierw wzdłuż trawnika, potem w poprzek. Po skończonym zabiegu dokładnie wygrabiamy powierzchnię, usuwając obumarłe części darni. Jest to również idealny moment, aby dosiać trawę i przeprowadzić nawożenie. Bezpośrednio po zabiegu murawa zwykle nie wygląda ładnie, gdyż potrzebuje trochę czasu na regenerację. Zregenerowany trawnik będzie za to znacznie zdrowszy i silniejszy.